czwartek, 8 stycznia 2015

hydrolaty-jaki do jakiej cery?

   Hydrolaty dzielimy na przydatność dla różnych cer tak samo jak oleje.Fascynujące jak dużo dobrego można wyciągnąć z roślin.Zafascynowani chemią zapomnieliśmy jak wielkim darem obdarowała nas Matka Ziemia.W każdej roślince zawarła cenne substancje.Substancje które mamy na wyciągnięcie ręki.

                      HYDROLATY DO CERY TŁUSTEJ
*szałwiowy
*rumiankowy
*z liści czarnej porzeczki
*bławatkowy

                     HYDROLATY DO CERY SUCHEJ
*różany
*szałwiowy
*neroli

                   HYDROLATY DO CERY MIESZANEJ
*rumiankowy
*szałwiowy
*lawendowy
*neroli
*miętowy

                 HYDROLATY DO CERY NACZYNKOWEJ
*różany
*neroli
*oczarowy
*rumiankowy
z liści czarnej porzeczki

                HYDROLATY DO CERY WRAŻLIWEJ
*lawendowy
*neroli
*z kwiatów lipy
*rumiankowy
*różany

               HYDROLATY DO CERY TRĄDZIKOWEJ
*oczarowy
*szałwiowy
*rumiankowy
*różany
*z liści czarnej porzeczki
*miętowy
*neroli

   Sama stosuję na razie neroli.Jak widać wiele cer się nim pożywi.Jest bardzo uniwersalny i wszechstronny.Osobiście jestem nim zachwycona.
Z wiosny planuję wykorzystać liście czarnej porzeczki nie tylko na listkówkę wykorzystywaną później przeze mnie do wyrobu pysznej smorodinówki,ale i do wyrobu hydrolatu.Także moje nagietki w ilości hurtowej aż proszą się żeby je wykorzystać.Życie jest piękne i tyle wspaniałych roślin do wykorzystania.Oby wiosna przyszła szybko tego roku.
Moje piękne nagietki z 2014r.Oby w 2015r. też obrodziły.

2 komentarze:

  1. Jakie śliczne, żółciutkie nagietki :-)

    Gdy tak czytam o tych dobrodziejstwach natury, to mam ochotę na wieś się przeprowadzić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wieś dostałam z dobrodziejstwem inwentarza(tak jak i teściową) :D
    Wydałam się za rolnika i mam ogródeczek.Nagietki sieję pasjami.Nawet same się sieją.W tamtym roku posiałam te co są na zdjęciu po raz pierwszy.Są jaśniejsze od tych podstawowych pomarańczowych i maja inny środek.Znajoma miała parę szt.to obsmyczyłam z nasionek na jesieni i mam!!Uwielbiam nagietki.Kwitną nawet po lekkich przymrozkach do późnej jesieni.Zawsze przynoszę po kilka do domu i stoją takie śliczne słoneczka w kuchni i rozświetlają półmroki jesieni.

    OdpowiedzUsuń