czwartek, 30 kwietnia 2015

proszek do prania-część dalsza bycia ECO...

      Jako,że chemia gospodarcza nie jest wolna od wad,jako i nasze kosmetyki paszczowe i nie tylko.Rozejrzałam się i podjęłam odpowiednie kroki do zmiany na lepsze.
    Odkąd zaszłam powtórnie w ciążę zmieniłam styl prania ubrań totalnie.Dzięki pieluchom wielorazowym zaczęłam inaczej prać i płukać.Zaczęłam dawać mniej detergentu do prania,a płyn do płukania zastąpiłam łyżką kwasku i olejkiem eterycznym naturalnym  z drzewka herbacianego(dezynfekuje i odkaża).
   Teraz nadszedł czas na drugi krok.Zmianę proszku do prania.Zrobiłam swój eco i zacznę stosować już od jutra.

                                   PROSZEK DO PRANIA

*260 g. mydła roślinnego gospodarczego(dam przepisik,a jakże)
jeżeli masz tak jak ja bardzo twardą wodę możesz pominąć ten składnik
*1 szkl. boraksu
*1.5 szkl.sody kalcynowanej
*40 kropli olejków eterycznych
*0.5 szkl. nadwęglanu sodu

Wszystko pomieszać,wsypać do pojemnika,szczelnie zamknąć i używać do kolorów i do białego. 

środa, 29 kwietnia 2015

szare mydło roślinne-część dalsza bycia ECO

   Do proszku,do namaczania,do proszku do mycia naczyń w zmywarce,do mydła w płynie,do płynu do mycia naczyń.W sumie do wszystkiego :

                             SZARE MYDŁO ROŚLINNE

* 1 l.oleju roślinego (u mnie Kujawski)
*135 g. sody kaustycznej NaOH
*330 g. wody

Zachowaj wszelkie zasady BHP.Pamiętaj,że sodę wsypujemy do wody a nie na odwrót a będzie dobrze. Wykonanie proste jak budowa cepa:wsyp NaOH do wody,podgrzej oliwę.Wyrównaj temperaturę do około 45 st. C i wlej sodę do oliwy.Blenduj z 5 minut.Nie zrobi się gęste bo nie ma żadnego masła.Za to jak postało w formie 48 to stwierdziłam,że jest to mydło które najlepiej wychodziło z formy.Po prostu nic się nie przykleiło do ścianek.Kroiło się też super.Teraz odczekam,aż swoje odleży.Dodam do proszku i sprawdzę przepis na płyn do mycia naczyń.




   Kupiłam sobie płytkę do krojenia frytek i rewelacyjnie się tym kroi.

niedziela, 26 kwietnia 2015

szampony ziołowe i kokosowy -ocena...

   Konsystencja szamponów i  ich pienistość jest super.Z tym,że szampon kokosowy jest wydajniejszy i bardziej kremowy dzięki mleczku kokosowemu.Obie wersje spisują się świetnie.U Werci nie ma już zmian na skórze głowy.Miała podrażnioną skórę.Wiecznie się drapała bo miała krostki we włosach i były widoczne.Teraz skóra głowy się uspokoiła.Nie ma krostek,głowa nie swędzi.U mnie tak samo,głowa przestała swędzieć i minął łupież suchy.
Pokombinuję bez glukozydów,ale jeżeli nie będzie zadowalających efektów to na pewno będę kontynuowała szampon kokosowy bo bardziej pasował córci.

środa, 22 kwietnia 2015

kombinacje mydlane...

   Produkcja mydeł na chwilę obecną wstrzymana.Oprócz popełnionego 2 dni temu szarego mydła do celów gospodarczych.Zapasów ci u nas dość.Wykonywałam moje mydełka i jednocześnie zastanawiałam się jak my sobie poradzimy z faktem,że od lat nastu w naszej łazience króluje niepodzielnie mydło w płynie.I znalazłam parę różnych sposobów na rozpuszczenie i dopieszczenie mojego mydła w płynie.Tadam:

                      MYDŁO ZIOŁOWE POD PRYSZNIC

*8 torebek ziół:szałwia,rumianek i mięta
*4 szkl. wrzącej wody destylowanej
*2 kostki mojego mydła ziołowego:lipa,czarny bez,rumianek (przepis na blogu)
*3 łyż. oleju rycynowego
*2 łyż.oleju ze słodkich migdałów
*2 łyż.miodu
*olejki eteryczne jakie chcecie,u mnie mięta,pomarańcza i bergamotka
*wit. All-in-one ilość wam odpowiadająca rozpuszczone w niewielkiej ilości wody (opcjonalnie)

Zioła zaparzyłam,poczekałam 15 minut aż się zaparzą.Odcedziłam,wsypałam starte mydło do naparu i wstawiłam do kąpieli wodnej.jak już się rozpuściło wyjęłam do ostudzenia.W chwili gdy było jeszcze cieplejsze od mojej ręki a już nie parzyło dodałam resztę składników.Wyszło ciemne dzięki kolorze mydła i naparom,ale jest takie jakie myszki lubią najbardziej.A nawet mój mąż wyraził swój entuzjazm.Co u niego nieczęste,jeśli chodzi o moje wynalazki.
Uwaga:Mydło dużo lepiej nawilża jak samo w kostce.Ręce(bo na zlewie też stoi) są delikatne po myciu(jak to ujął mój luby).


                                             

Jako,że szukałam alternatywy dla wszelkich zakupów środków myjących do szamponów wykombinowałam taki szamponik:

                              SZAMPON ZIOŁOWY

*2 saszetki rumianku (łupież)
*2 saszetki melisy (włosy przetłuszczające się)
*250 ml. wrzącej wody destylowanej
*kostka mydła :szampon w kostce (przepis na blogu)
*2 łyż. aloesu
*szczypta wit. All-in-one
*50 g. octu jabłkowego
*po 5 kropli olejków eterycznych cytrynowego i lawendy

Zrobić napar,po 15 minutach odcedź i wsyp starte mydło.Wstaw do kąpieli wodnej i rozpuść.Po rozpuszczeniu i ostudzeniu dodaj resztę składników.
Uwaga:ocet jabłkowy rewelacyjnie wygładza włosy i ułatwia rozczesywanie.Zobaczymy jak się spisze ten szampon.

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

fiołkowo...

   Sezon w pełni.Już od jakiegoś czasu szukałam do czego właściwie mogę użyć tego co zrobię z fiołka wonnego i znalazłam.
   Fiołek super nadaje się do cery tłustej jak i do włosów przetłuszczajacych się .Olej fiołkowy nadaje się też do cery wrażliwej.O zapachu tych kwiatów to nawet nie ma co wspominać.Jest po prostu cudowny,słodki,upajający w wieczornej ciszy ze słowikiem w tle.Bajka.
   Fiołków ci u mnie w trawie dostatek.Wykonałam więc skok na fiołki i oto są:

  Z tych zbiorów powstała woda kwiatowa.Zrobię z niej tonik.

                                WODA KWIATOWA
  
  Zebrane suche kwiatuszki zalałam wrzątkiem tak żeby przykryła wszystkie.Przykryłam folią żeby nie parowała i mocno zawiązałam.Zostawiłam na noc żeby dobrze naciągnęły.Rano przelałam do butli a część wlałam do woreczków na lód i zamroziłam.W zamrażarce może być 6 miesięcy a w lodówce tylko 2 tygodnie.Dlatego też dolałam troszeczkę wódki dla zakonsewowania.Nie zaszkodzi a pomóc może.Mimo to trzymam w lodówce.Chłód toniku fiołkowego jest boski.
A tak wyglądal po zlaniu:





Jako,że fiołków rośnie ilość nieprzebrana postanowiłam że zaleje też olejem.

                                OLEJ FIOŁKOWY 

Fiołki zalać olejem tak żeby przykrył.U mnie była to oliwa z oliwek,olej ze słodkich migdałów,olej macadamia i jako,że nadal było mało dolałam trochę rzepakowego.Trudno się mówi.Powinnam je obciążyć żeby olej całkiem przykrył kwiatki,ale ciężko mi to zrobić w słoiku.Chyba jutro przeleję do szerszego pojemnika i obciążę.Po za tym olej ze świeżymi kwiatkami lub ziołami należy wstawić do chłodnego ciemnego miejsca na 2 tyg.A z suszonych na słoneczny parapet.
   To obok z cytrusami to ocet spirytusowy.Zalane na 2 tygodnie.Używany będzie do celów gospodarczych.O tym kiedy indziej.

   Tutaj zaś fiołki w naturze:


balsam po goleniu dla mojego mężczyzny...



   Jako,że mój luby ma wrażliwą cerę i po goleniu ma jesień średniowiecza na twarzy to zamienił żyletki na elektryczną kosiarkę.Jest lepiej,ale zawsze coś go podrażni i nie ma jak łagodzące kosmetyki.Aloesowy żel nie sprawdził się u mojego męża to zapodałam mu taki balsamik.Oryginalny przepis musiałam spacyfikować po swojemu bo balsam wyszedł za gęsty.

                        MIĘTOWY BALSAM PO GOLENIU 

*20 g. wosku pszczelego
*20 g. masła shea lub kokosowego
*40 g. oliwy z oliwek
 *10 kropli olejku eterycznego miętowego
*5 kropli olejku eterycznego lawendowego

Oleje z woskiem stopić w kąpieli wodnej,dodać po wyjęciu i lekkim ochłodzeniu olejki eteryczne i przelać do pojemniczka.
Uwaga:balsam chłodzi,łagodzi wszelkie zaczerwienienia i świetnie natłuszcza suchą cerę.Pachnie bosko. 

niedziela, 12 kwietnia 2015

natłuszczający balsam peelingujący pod prysznic...

   W poszukiwaniu ułatwień życiowo-kosmetycznych znalazłam przepisik który nagięłam do własnych potrzeb.


*250 g.cukru
*100 ml.oleju rzepakowego lub jeśli macie jakiś fajny ale z krótką datą przydatności (u mnie pół na pół z olejkiem z jojoby)
*20 g. maku (lub peelingu z malin)
*30 ml. gliceryny
*5 ml. kolastyny z elastyną
*70 g. otrębów owsianych
*wit. All in one (ile się sypnie ale z umiarem)
*100-120 ml. chlorku magnezu(daję gdzie się da bo doustnie nie daje rady mój żołądek)


Sypkie produkty wymieszałam razem,dodałam do nich chlorek magnezu.Wlałam oliwę i glicerynę,dodałam kolagen i wit. Machnęłam jeszcze olejki eteryczne:cynamon,bergamotkę i pomarańczę.Wszystko dobrze wymieszałam 


i od razu przetestowałam.
Wrażenia super.Na ciele zostaje film z oliwki i magnezu.Nie trzeba już po kąpieli niczym smarować ciała bo jest wystarczająco natłuszczone,ale nie tak nachalnie mocno tylko subtelnie,delikatnie.Po założeniu ubrania nie kleiło się do mnie.Co często miało miejsce po kupnych balsamach.A rano jak wstałam nadal czułam lekki film na ciele.
Mój drugi ulubiony peeling bo 2w1.