Nalewka z nagietka nie będzie używana wewnętrznie.Chociaż podejrzewam,że jakby się postarał to byłaby smaczna.
Moja nalewka się właśnie robi.Zebrałam sporą garść świeżego nagietka i zalałam spirytusem tak żeby tylko lekko przykryło.Postawiłam w cieple ale nie na słońcu i postoi sobie 14 dni.Na razie wygląda tak
Jak już będzie gotowa zrobię sobie tonik.
TONIK NAGIETKOWY
Zalałam szklankę nagietka z lawendą wrzątkiem.Lawendy było około 1/3 reszta nagietek.Przykryłam,jak wystygło odcedziłam.Butelka 200ml.zapełniła się w ¾ resztę dolałam nagietkowej naleweczki.Kilka kropel olejków eterycznych pomarańczowego i bergamotki.Tradycyjnie.
Tonik łagodny,cera suchsza pod oczami czy wokół ust nie ściąga się i nie piecze od alkocholu,a tłusta mniej się błyszczy.
Obok toniku z octem jabłkowym będzie moim drugim ulubionym.
niedziela, 10 lipca 2016
środa, 22 czerwca 2016
peeling kawowy-inaczej...
Kawusia działa cuda:spać się nie chce,pupa robi się gładka,skóra jędrniejsza a dodatek magnezu zapobiega skórczom.Jest peeling-jest moc.
PEELING KAWOWY INACZEJ
50g.kawy zalać niewielką ilością wody,zagotować.Dodać 60g.chlorku magnezu,zagęścić kawą bo magnez rozrzedzi peeling.Dodatkowo :
20g.gliceryny
50ml.oleju(ja dałam swojej produkcji na blizny,celulit i te sprawy)
30g.maku trochę bardziej robi się tareczka
i cukru tyle żeby olej nie wychodził na wierzch.
Zrobił mi się suchy produkt finalny,ale po kąpieli i tak ma natłuszczoną skórę jak złoto.
UWAGA:trzeba się porządnie spłukać.Kawusia potrafi zostać w załamaniach skóry i wyglądamy jakbyśmy się rok nie myli.Ostatnio została mi w załamaniu na szyi.Widok-bezcenny.
wtorek, 21 czerwca 2016
dezodorant bez aluminium...
Nie jestem specjalistą.Nie mam zaplecza w postaci wiedzy ze studiów.Tworzę swoje kosmetyki li tylko dla siebie opierając się o wiedzę innych.Wierząc w to co piszą o szkodliwości składników umieszczanych w kosmetykach drogeryjnych lub nawet aptecznych.
Jeszcze sobie nie zaszkodziłam.Wiele z przepisów które tu zamieściłam robię po raz enty bo się sprawdziły.Część modyfikuję,część powtarzam bez zmian.
Jeżeli chodzi o dezodoranty podchodziłam już do nich z kilku stron.Jako że zagrożenie rakiem mam,nie będę się narażać i ryzykować odkładania aluminium w węzłach chłonnych.Podchodziłam już kilka razy do nich i chyba w końcu znalazłam.
Zrobiłam kiedyś w postaci sztyftu-wyszedł mi za twardy.
Zrobiłam też oliwę magnezową.Po za tym że aplikuję magnez nie byłam do końca zachwycona.
Zakupiłam ałun w kamieniu i proszku.Sprawdza się,ale kamień nie pachnie.Zrobiłam w płynie do pojemnika z kulką i olejkami eterycznymi.Pachnie,ale...to jednak nie to.
Ostatni dezodorant który zrobiłam jest kombinowany.Przepisy z netu mówią o sodzie,oleju kokosowym i skrobi ziemniaczanej.Niektóre mają wodę utlenioną.Moja fascynacja oliwą magnezową zaowocowała innym dezodorantem.
DEZODORANT Z SODĄ I MAGNEZEM
*1 łyżka wody
*2 łyżki magnezu
*4 łyżki sody spożywczej
*3 łyżki czubate miękkiego masła kokosowego
Po kolei wymieszać.Najpierw wodę z magnezem,potem dodać sodę i masło.Ładnie się łączy.Dodałam olejki eteryczne z cytryny,bergamotki i zielonej herbaty.
Konsystencja jest fajna.Magnez ładnie konserwuje i pomaga nie śmierdzieć po całym dniu.Olejek z zielonej herbaty działa przeciwbakteryjnie.
Teraz nastąpiły ładne upały i dezodorant daje radę.
Z podanej ilości wyszlo nawet sporo.Pojemniczek jest 370ml.
Jeszcze sobie nie zaszkodziłam.Wiele z przepisów które tu zamieściłam robię po raz enty bo się sprawdziły.Część modyfikuję,część powtarzam bez zmian.
Jeżeli chodzi o dezodoranty podchodziłam już do nich z kilku stron.Jako że zagrożenie rakiem mam,nie będę się narażać i ryzykować odkładania aluminium w węzłach chłonnych.Podchodziłam już kilka razy do nich i chyba w końcu znalazłam.
Zrobiłam kiedyś w postaci sztyftu-wyszedł mi za twardy.
Zrobiłam też oliwę magnezową.Po za tym że aplikuję magnez nie byłam do końca zachwycona.
Zakupiłam ałun w kamieniu i proszku.Sprawdza się,ale kamień nie pachnie.Zrobiłam w płynie do pojemnika z kulką i olejkami eterycznymi.Pachnie,ale...to jednak nie to.
Ostatni dezodorant który zrobiłam jest kombinowany.Przepisy z netu mówią o sodzie,oleju kokosowym i skrobi ziemniaczanej.Niektóre mają wodę utlenioną.Moja fascynacja oliwą magnezową zaowocowała innym dezodorantem.
DEZODORANT Z SODĄ I MAGNEZEM
*1 łyżka wody
*2 łyżki magnezu
*4 łyżki sody spożywczej
*3 łyżki czubate miękkiego masła kokosowego
Po kolei wymieszać.Najpierw wodę z magnezem,potem dodać sodę i masło.Ładnie się łączy.Dodałam olejki eteryczne z cytryny,bergamotki i zielonej herbaty.
Konsystencja jest fajna.Magnez ładnie konserwuje i pomaga nie śmierdzieć po całym dniu.Olejek z zielonej herbaty działa przeciwbakteryjnie.
Teraz nastąpiły ładne upały i dezodorant daje radę.
Z podanej ilości wyszlo nawet sporo.Pojemniczek jest 370ml.
wtorek, 9 lutego 2016
balsam kokosowy na rozstępy,blizny,ujędrniający...
Idąc za ciosem i korzystając z nowych nabytków,weny i chwili czasu zmontowałam drugi balsam dla siebie.
Balsam ten wzbogaciłam kilkoma specyfikami i po raz pierwszy zrobiłam coś lżejszego jak połączenie tłustego z tłustym.Czyli olei z masłami.A co eksperymentujemy:
BALSAM KOKOSOWY Z NAGIETKIEM
Faza A:
*1 łyżka masła kokosowego nierafinowanego
*50 ml olei:makadamia,konopny ze słodkich migdałów
*10 ml.olejku marchewkowego
10 g. wosku pszczelego
Faza B:
*50 ml. naparu z nagietka
Faza C:
*2 szczypty ekstraktu z winogron(ujędrniający)
*10 ml gliceryny
*25 kropli konserwantu FEOG
Podgrzać obie fazy w oddzielnych pojemniczkach do około 40 st.C.Powoli wlewać wodę do olei cały czas miksując.W trakcie miksowania dodałam Fazę C.I nadal miksowałam cierpliwie,aż zgęstniało ładnie.Można jeszcze włożyć na 15 min.do zamrażarki.Wyjąć i zmiksować na puszysty krem.Będzie miało lżejszą konsystencję.
Balsam ten wzbogaciłam kilkoma specyfikami i po raz pierwszy zrobiłam coś lżejszego jak połączenie tłustego z tłustym.Czyli olei z masłami.A co eksperymentujemy:
BALSAM KOKOSOWY Z NAGIETKIEM
Faza A:
*1 łyżka masła kokosowego nierafinowanego
*50 ml olei:makadamia,konopny ze słodkich migdałów
*10 ml.olejku marchewkowego
10 g. wosku pszczelego
Faza B:
*50 ml. naparu z nagietka
Faza C:
*2 szczypty ekstraktu z winogron(ujędrniający)
*10 ml gliceryny
*25 kropli konserwantu FEOG
Podgrzać obie fazy w oddzielnych pojemniczkach do około 40 st.C.Powoli wlewać wodę do olei cały czas miksując.W trakcie miksowania dodałam Fazę C.I nadal miksowałam cierpliwie,aż zgęstniało ładnie.Można jeszcze włożyć na 15 min.do zamrażarki.Wyjąć i zmiksować na puszysty krem.Będzie miało lżejszą konsystencję.
poniedziałek, 25 stycznia 2016
chemia domowa-ocena...
Dziś krótko i treściwie.
Zadowolona jestem z ostatnich robótek:płynu do prania i do zmywarki:
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com/2016/01/czesc-dalsza-chemi-domowej.html
Płyn do mycia naczyń owszem zmywał ładnie,ale wrażenie tłustości pozostawało.Szczególnie na rękach.No trudno.Nie wszystko musi nam pasować.
Za to jak ktoś ma ochotę popróbować to z dwóch jestem zadowolona i można stosowac spokojnie.
Zadowolona jestem z ostatnich robótek:płynu do prania i do zmywarki:
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com/2016/01/czesc-dalsza-chemi-domowej.html
Płyn do mycia naczyń owszem zmywał ładnie,ale wrażenie tłustości pozostawało.Szczególnie na rękach.No trudno.Nie wszystko musi nam pasować.
Za to jak ktoś ma ochotę popróbować to z dwóch jestem zadowolona i można stosowac spokojnie.
piątek, 15 stycznia 2016
serum dwufazowe ...
Z racji że krem na emulgatorze z pestek moreli mi się skończył szukam alternatyw.Ostatni kremik wyszedł za tłusty i skończył jako krem na noc.Tak więc nadal nie miałam mazidła na dzień.Wróciła do korzeni i najprostszej formy:wlej,wymieszaj,używaj.Sprawdziła się.Było to pierwsze mazidlo jakie się sprawdziło.Znaczy się :lepsze jest wrogiem dobrego i wracały skruszeni do tego co dobre.Trochę pozmieniałam,żeby nie było nudno i bogato:
SERUM DWUFAZOWE DO CERY TŁUSTEJ
*10 ml.olejku z pestek malin(super do tłustej cery i ma duży faktor SPF 25-30,najlepszy olej żeby chronić skórę przed złym wpływem UVA i UVB)
*5 ml.hydrolatu,u mnie z gorzkiej pomarańczy
*5 ml.żelu hialuronowego 1.5%
*5 ml.mieszaniny:kolagen z elastyną,d-phantenol,koenzym Q10
*5 kropli konserwantu FEOG
Wszystko wlałam do butelki docelowej i wymieszałam.Przed każdym użyciem trzeba wstrząsnąć bo fazy się rozdzielają.
Ja stosuję zawsze na zwilżoną skórę tonikiem.Lepiej się wchłania.
SERUM DWUFAZOWE DO CERY TŁUSTEJ
*10 ml.olejku z pestek malin(super do tłustej cery i ma duży faktor SPF 25-30,najlepszy olej żeby chronić skórę przed złym wpływem UVA i UVB)
*5 ml.hydrolatu,u mnie z gorzkiej pomarańczy
*5 ml.żelu hialuronowego 1.5%
*5 ml.mieszaniny:kolagen z elastyną,d-phantenol,koenzym Q10
*5 kropli konserwantu FEOG
Wszystko wlałam do butelki docelowej i wymieszałam.Przed każdym użyciem trzeba wstrząsnąć bo fazy się rozdzielają.
Ja stosuję zawsze na zwilżoną skórę tonikiem.Lepiej się wchłania.
wtorek, 5 stycznia 2016
część dalsza chemi domowej...
Szperając w Pinteresie natknęłam się przypadkowo na zdjęcia z substancją w płynie i zmywarką w tle.Zatrzymałam się i zaczęłam tłumaczyć.Zdjęcia były wstawione przez zagramanicznych gości i niestety trochę mnie kosztowało żeby dokładnie przetłumaczyć przepisy.Suma sumarum dotarłam do przepisu na płyn do zmywarki,płyn do mycia naczyń i płyn do prania ciuszków.Super ekolodzy chcą wyrzucić ze składu własnych produktów boraks.Niestety nie ze wszystkiego się da,ale popróbujemy.Pranie mogę dodać do pozytywnych doświadczeń.Ładnie wyprało i ładnie pachniało.Lepiej jak tylko daję olejek do płukania.Z tym ,że okaże się dopiero jak dopiera po letnich wypadach dwulatka na dwór.Na razie widzę,że jest ekonomiczniejszy.Mniej specyfików a większą ilość prania zrobię.
Płyn do zmywarki dziś mam nadzieję wypróbować a płyn do mycia naczyń za jakąś chwilę bo nie mam alternatywnego pojemnika z dozownikiem.Muszę zatem poczekać jak mój kupny się skończy.
No to lecimy:
PŁYN DO PRANIA
Wziąść 5 l.baniak po wodzie destelowanej,wlać 2 l.gorącej wody z kranu i wsypać 1/4 szkl. sody kalcynowanej i 1/4 szkl. boraksu.Dobrze rozpuścić.1/2 szkl. płatków mydlanych mydła szarego lub mydła gospodarczego własnej roboty zagotować w 1/2 l.wody do całkowitego rozpuszczenia.Wlać mydło do 5 l.baniaka,dolać 2l. gorącej wody z kranu.Pomieszać trochę,odstawić do ostygnięcia.
Miałam butelkę z dozownikiem po płynie do płukania.Wlałam więc do niego i będzie mi się lepiej wlewało bo dozownik ma akurat 100ml.Tyle akurat potrzebne na 1 pranie.Chyba,że mocno brudne to dać 200ml.Do małej butelki(chyba 750 ml.)dodałam po 10 kropli olejku z bergamotki i lawendowego.Olejki te mogę stosować przy dziecku.Lawenda odkaża a bergamotka pachnie.
Pamiętać trzeba o wstrząśnięciu butelką przed użyciem.
PŁYN DO MYCIA NACZYŃ
1 i 3/4 szkl.wrzątku+1 łyżka boraksu+1łyżka startego szarego mydła
Wszystko dobrze rozpuścić.Odstawić na 6-8 godz.Dodać 15 kropli olejku cytrynowego.Olejek cytrynowy dba o paznokcie i ręce.
PŁYN DO ZMYWARKI
1 i 1/2 szkl. wody+1/2 szkl. octu+1/4 mydła w płynie(szary jeleń)+2 łyżki kwasku cytrynowego+2 łyżki soli+1 łyżka sody
Wszystko rozpuścić na średnim ogniu.Uwaga:soda z octem pienią się.Ostudzić,wlać do słoika,dodać 20 kropli olejku miętowego.Wstrząsnąć przed użyciem.
Zamiast nabłyszczacza wlać zwykły ocet.
Bonusowo znalazłam o czyszczeniu zmywarki:kubek octu wstawić do górnego kosza zmywarki.Puścić najgorętsze mycie.Następnie na dno zmywarki wysypać szklankę sody.Puścić najchłodniejsze mycie.Pucować zmywarkę co pół roku.Tadam!!
Ps.Płyn do zmywarki użyłam 3 razy.Na chłodniejszym nie daje rady.Zresztą jak wszystkie specyfiki.Za to na 50st.C jest super.Wszystko umyte,dopłukane.Zadowolona jestem.Proszek nie radził sobie.Pewnie duża ilość octu robi swoje.Znaczy się znalazłam alternatywę dla chemii ze sklepu.
Płyn do zmywarki dziś mam nadzieję wypróbować a płyn do mycia naczyń za jakąś chwilę bo nie mam alternatywnego pojemnika z dozownikiem.Muszę zatem poczekać jak mój kupny się skończy.
No to lecimy:
PŁYN DO PRANIA
Wziąść 5 l.baniak po wodzie destelowanej,wlać 2 l.gorącej wody z kranu i wsypać 1/4 szkl. sody kalcynowanej i 1/4 szkl. boraksu.Dobrze rozpuścić.1/2 szkl. płatków mydlanych mydła szarego lub mydła gospodarczego własnej roboty zagotować w 1/2 l.wody do całkowitego rozpuszczenia.Wlać mydło do 5 l.baniaka,dolać 2l. gorącej wody z kranu.Pomieszać trochę,odstawić do ostygnięcia.
Miałam butelkę z dozownikiem po płynie do płukania.Wlałam więc do niego i będzie mi się lepiej wlewało bo dozownik ma akurat 100ml.Tyle akurat potrzebne na 1 pranie.Chyba,że mocno brudne to dać 200ml.Do małej butelki(chyba 750 ml.)dodałam po 10 kropli olejku z bergamotki i lawendowego.Olejki te mogę stosować przy dziecku.Lawenda odkaża a bergamotka pachnie.
Pamiętać trzeba o wstrząśnięciu butelką przed użyciem.
PŁYN DO MYCIA NACZYŃ
1 i 3/4 szkl.wrzątku+1 łyżka boraksu+1łyżka startego szarego mydła
Wszystko dobrze rozpuścić.Odstawić na 6-8 godz.Dodać 15 kropli olejku cytrynowego.Olejek cytrynowy dba o paznokcie i ręce.
PŁYN DO ZMYWARKI
1 i 1/2 szkl. wody+1/2 szkl. octu+1/4 mydła w płynie(szary jeleń)+2 łyżki kwasku cytrynowego+2 łyżki soli+1 łyżka sody
Wszystko rozpuścić na średnim ogniu.Uwaga:soda z octem pienią się.Ostudzić,wlać do słoika,dodać 20 kropli olejku miętowego.Wstrząsnąć przed użyciem.
Zamiast nabłyszczacza wlać zwykły ocet.
Bonusowo znalazłam o czyszczeniu zmywarki:kubek octu wstawić do górnego kosza zmywarki.Puścić najgorętsze mycie.Następnie na dno zmywarki wysypać szklankę sody.Puścić najchłodniejsze mycie.Pucować zmywarkę co pół roku.Tadam!!
Ps.Płyn do zmywarki użyłam 3 razy.Na chłodniejszym nie daje rady.Zresztą jak wszystkie specyfiki.Za to na 50st.C jest super.Wszystko umyte,dopłukane.Zadowolona jestem.Proszek nie radził sobie.Pewnie duża ilość octu robi swoje.Znaczy się znalazłam alternatywę dla chemii ze sklepu.
poniedziałek, 4 stycznia 2016
mgiełka do włosów i ciała...
Od chwili kiedy zaczął się mróz nasze włosy dostały spida.Elektryzują się koszmarnie,a małej wręcz stoją na wszystkie strony.Wzięłam się na sposób i popsikałam swoje.Dało radę wyjść z domu.Zachęcona psikłam na rękę i wmasowałam małej w końcówki.No i super,nie elektryzują się.
MGIEŁKA DO WŁOSÓW I CIAŁA
Do butelki docelowej wlałam:
*115 ml.wody
*5 ml.maceratu z nagietka
*2 ml.oleju rycynowego
*10 ml.żelu hialuronowego 1.5%
*5ml.aloesu zatężonego 10 x
*po 10 kropli olejków eterycznych:pomarańczowego i z bergamotki
Przed użyciem wstrząsnąć bo mgiełka jest dwufazowa:
Mgiełka jest mocno nawilżająca,ale też trochę odżywcza dzięki zawartości oleju.Uproszczone obciążenie włosów z jednoczesnym nawilżeniem.
MGIEŁKA DO WŁOSÓW I CIAŁA
Do butelki docelowej wlałam:
*115 ml.wody
*5 ml.maceratu z nagietka
*2 ml.oleju rycynowego
*10 ml.żelu hialuronowego 1.5%
*5ml.aloesu zatężonego 10 x
*po 10 kropli olejków eterycznych:pomarańczowego i z bergamotki
Przed użyciem wstrząsnąć bo mgiełka jest dwufazowa:
Mgiełka jest mocno nawilżająca,ale też trochę odżywcza dzięki zawartości oleju.Uproszczone obciążenie włosów z jednoczesnym nawilżeniem.
niedziela, 3 stycznia 2016
maść na suchą skórę i łuszczycę...
Mama ma niestety problem z suchą skórą i gdyby jeszcze zmieniła dzietę to byłoby lepiej.A tak zostaje tylko stosowanie maści doraźnie.To zawsze więcej jak NIC.
MAŚĆ NA ŁUSZCZYCĘ
*50 g.masła shea
*30 g.masła kakaowego
*30 g.masła kokosowego
*30 g.maceratu z nagietka na oleju z pestek winogron
*20 g.oleju konopnego
*2 ml.wit.E
*30 kropli olejku eterycznego lemongrasowego,zamiast można po 15 kropli paczuli i tymiankowego
Wykonanie jest bajecznie proste.Rozpuścić masła.Ostudzić do około 40 st.C dodać oleje i wit.E.Wstawić do lodówki na 4 godz.
MAŚĆ NA ŁUSZCZYCĘ
*50 g.masła shea
*30 g.masła kakaowego
*30 g.masła kokosowego
*30 g.maceratu z nagietka na oleju z pestek winogron
*20 g.oleju konopnego
*2 ml.wit.E
*30 kropli olejku eterycznego lemongrasowego,zamiast można po 15 kropli paczuli i tymiankowego
Wykonanie jest bajecznie proste.Rozpuścić masła.Ostudzić do około 40 st.C dodać oleje i wit.E.Wstawić do lodówki na 4 godz.
sobota, 2 stycznia 2016
macerat do zadań specjalnych...
Maceraty lepiej robić na spokojnie:na zimno.Niestety w zimę jest gorzej z cieplutkim mocnym słońcem.
Sposób na zimno:
Zasypać suche ziele olejem żeby olej dobrze zakrył i nic nie wystawiało ponad powierzchnię.Postawić na słoneczny parapet na 2 tyg.Co dzień potrząsnąć.Odcedzić.
Sposób na gorąco:
Nasypać ziół i oleju tak samo jak w sposobie na zimno.Wstawić do garnuszka,wlać tyle wody żeby było więcej jak oleju gotować na malusieńkim ogniu 2 godz.Pilnować wody.Dolewać żeby nadal było wyżej od oleju.
Potem odcedzić.U mnie w tej pozycji stało całą noc:
Wyszedł cudny miodowy kolorek bo zrobiłam z nagietka.Robiłam z myślą o balsamie dla mamy na bardzo suchą skórę z łuszczycą.Wykorzystałam olej z pestek winogron.Ma jak na moje potrzeby szeroki wachlarz zastosowań.Nawet wykorzystałam go do mgiełki nawilżajacej do włosów i ciała.Każdy olej można wykorzystać. Wtedy i właściwości oleju i zioła będą się uzupełniać. Wybrałam jednak ten gdyż stosunek ilości,jakości oleju do ceny też miał znaczenie.13 zł za 500ml.to nie 13zł.za 50ml.Prawda?Półprodukt docelowy,piękny kolor:
Sposób na zimno:
Zasypać suche ziele olejem żeby olej dobrze zakrył i nic nie wystawiało ponad powierzchnię.Postawić na słoneczny parapet na 2 tyg.Co dzień potrząsnąć.Odcedzić.
Sposób na gorąco:
Nasypać ziół i oleju tak samo jak w sposobie na zimno.Wstawić do garnuszka,wlać tyle wody żeby było więcej jak oleju gotować na malusieńkim ogniu 2 godz.Pilnować wody.Dolewać żeby nadal było wyżej od oleju.
Potem odcedzić.U mnie w tej pozycji stało całą noc:
Wyszedł cudny miodowy kolorek bo zrobiłam z nagietka.Robiłam z myślą o balsamie dla mamy na bardzo suchą skórę z łuszczycą.Wykorzystałam olej z pestek winogron.Ma jak na moje potrzeby szeroki wachlarz zastosowań.Nawet wykorzystałam go do mgiełki nawilżajacej do włosów i ciała.Każdy olej można wykorzystać. Wtedy i właściwości oleju i zioła będą się uzupełniać. Wybrałam jednak ten gdyż stosunek ilości,jakości oleju do ceny też miał znaczenie.13 zł za 500ml.to nie 13zł.za 50ml.Prawda?Półprodukt docelowy,piękny kolor:
piątek, 1 stycznia 2016
aloesowy żel do zadań specjalnych...
Nieraz bywa tak,że ręce są w stanie tragicznym po pracach polowych lub domowych.Nieraz bywa tak,że sami lub ktoś z domowników i nie tylko przypiecze się na raczka.Wtedy jak SOR z pomocą przyjdzie :ALOES.W połączeniu z depantenolem może zdziałać cuda.
ALOESOWY ŻEL DO ZADAŃ SPECJALNYCH
*60 g. soku z aloesu
*15 g. oleju np.macadamia,albo z czarnuszki
*5 g. depantenolu
*10 g.emulgatora SLP
*5 g. żelu hialuronowego ,u mnie 1.5%
*5 g. gliceryny
*0.5 g.kolagen z elastyną,a jeszcze lepiej alantoiny
*0.5 g. gumy ksantanowej
*15-20 kropli konserwantu FEOG
Do depantenolu dodałam gumę ksantanową i zmiksowałam glutek.Odmierzyłam aloes do zlewki 250 ml. i wlałam glutek z depantenolu,zmiksowałam.Po kolei dodawałam i miksowałam: glicerynę,alantoinę,żel hialuronowy i konserwant.Oddzielnie połączyłam olej z SLP i dopiero razem dodałam do aloesu.Trochę trzeba pomiksować i zrobi się ładna kremowa konsystencja.
W przypadkach ekstremalnych nałożyć na ręce i na to rękawiczki.Po takim plasterku z żelu aloesowego skóra jest nawilżona,nie swędzi,nie piecze,nie jest wściekle ściągnięta.Można go stosować również na twarz i szyję.Po opalaniu,po każdym myciu garów.Kiedy tylko potrzeba.Wchłania się rewelacyjnie.Co dla mnie jest najważniejsze,bo nie lubię chodzić z tłustymi rękoma.Chyba znalazłam SWÓJ kosmetyk.
ALOESOWY ŻEL DO ZADAŃ SPECJALNYCH
*60 g. soku z aloesu
*15 g. oleju np.macadamia,albo z czarnuszki
*5 g. depantenolu
*10 g.emulgatora SLP
*5 g. żelu hialuronowego ,u mnie 1.5%
*5 g. gliceryny
*0.5 g.kolagen z elastyną,a jeszcze lepiej alantoiny
*0.5 g. gumy ksantanowej
*15-20 kropli konserwantu FEOG
Do depantenolu dodałam gumę ksantanową i zmiksowałam glutek.Odmierzyłam aloes do zlewki 250 ml. i wlałam glutek z depantenolu,zmiksowałam.Po kolei dodawałam i miksowałam: glicerynę,alantoinę,żel hialuronowy i konserwant.Oddzielnie połączyłam olej z SLP i dopiero razem dodałam do aloesu.Trochę trzeba pomiksować i zrobi się ładna kremowa konsystencja.
W przypadkach ekstremalnych nałożyć na ręce i na to rękawiczki.Po takim plasterku z żelu aloesowego skóra jest nawilżona,nie swędzi,nie piecze,nie jest wściekle ściągnięta.Można go stosować również na twarz i szyję.Po opalaniu,po każdym myciu garów.Kiedy tylko potrzeba.Wchłania się rewelacyjnie.Co dla mnie jest najważniejsze,bo nie lubię chodzić z tłustymi rękoma.Chyba znalazłam SWÓJ kosmetyk.
Subskrybuj:
Posty (Atom)