środa, 9 grudnia 2015

krem ujędrniająco-nawilżający...

   Kremik który ostatnio zmontowałam już mi się kończy.Był trochę za lejący i postanowiłam spróbować nowej formuły.Z woskiem pszczelim.

                                     KREMIK NA NOC :
Faza A:
*2 łyżeczki oleju z marchwi(troszkę się opalmy)
*2 łyżeczki oleju ze słodkich migdałów
*3 łyżeczki oleju z wiesiołka
*1.5 łyżeczki wosku pszczelego
Faza B:
* 5 łyżeczek hydrolatu jaki lubicie lub wody u mnie z neroli
*1 łyżeczka aloesu zatężonego
*duża szczypta kofeiny farmaceutycznej
Faza C:
*1 łyżeczka żelu hialuronowego 1.5 %
*1 łyżeczka maceratu z kasztanowca na naczynka +kolagen i elastyna
*6 kropli mikroliposomów+Q10 i teptydami
*6 kropli wit. A+E
*5 kropli olejku eterycznego pomarańczowego
*5 kropli olejku eterycznego z bergamotki
*10 kropli konserwantu FEOG 



Obie zlewki włożyć do kąpieli wodnej.Jak już wszystko się rozpuści to wyjąć zlewki i powoli wlewać olej do hydrolatu cały czas miksując.


Chcąc przyspieszyć proces tężenia kremu wstawiłam na chwilę do letniej wody moją zlewkę.Efekt był prawie natychmiast.Tężało w sekundę.


Do przechłodzonego kremu dodać po kolei fazę C cały czas miksując.Powolutku bo nam się woda wytrąci.Kolorek dała marchewka.Wygląda bardzo zachęcająco na te zimowe dni.
I finito.Poleciałam i od razu sprawdziłam co mi wyszło.

Wniosek:
Albo oleje są nie halo dla mojej cery,albo wosk pszczeli.Kremik zadowoli bardziej suchą skórę niż moją przetłuszczającą.Niestety na dzień nie będę stosowała bo będę się świecić jak nie powiem co.Za to na noc jak najbardziej.Muszę zrobić znów krem na bazie emulgujacej i może dodam jej więcej a może dodam glinkę czerwoną.Zobaczę co mi bardziej podejdzie.

2 komentarze:

  1. Kolor rzeczywiście w sam raz na zimę, a przetłuszczająca się cera kosmetyków na bazie oleju raczej nie lubi.

    OdpowiedzUsuń
  2. E tam nie lubi.Poprzedni krem na bazie emulgujacej z moreli też był z olejami.Po prostu wosk za tłusty dla mnie.Muszę wrócić do najprostszej formuły:olej z żelem hialuronowym.

    OdpowiedzUsuń