sobota, 2 stycznia 2016

macerat do zadań specjalnych...

   Maceraty lepiej robić na spokojnie:na zimno.Niestety w zimę jest gorzej z cieplutkim mocnym słońcem.

Sposób na zimno:
Zasypać suche ziele olejem żeby olej dobrze zakrył i nic nie wystawiało ponad powierzchnię.Postawić na słoneczny parapet na 2 tyg.Co dzień potrząsnąć.Odcedzić.

Sposób na gorąco:
Nasypać ziół  i oleju tak samo jak w sposobie na zimno.Wstawić do garnuszka,wlać tyle wody żeby było więcej jak oleju gotować na malusieńkim ogniu 2 godz.Pilnować wody.Dolewać żeby nadal było wyżej od oleju.

Potem odcedzić.U mnie w tej pozycji stało całą noc:

Wyszedł cudny miodowy kolorek bo zrobiłam z nagietka.Robiłam z myślą o balsamie dla mamy na bardzo suchą skórę z łuszczycą.Wykorzystałam olej z pestek winogron.Ma jak na moje potrzeby szeroki wachlarz zastosowań.Nawet wykorzystałam go do mgiełki nawilżajacej do włosów i ciała.Każdy olej można wykorzystać. Wtedy i właściwości oleju i zioła będą się uzupełniać. Wybrałam jednak ten gdyż stosunek ilości,jakości oleju do ceny też miał znaczenie.13 zł za 500ml.to nie 13zł.za 50ml.Prawda?Półprodukt docelowy,piękny kolor:


2 komentarze:

  1. Kolor naprawdę ma piękny. Mamie niech dobrze służy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Od Mikołaja dostała skomponowaną maść z masełkami i olejami.Zadowolona była

    OdpowiedzUsuń