niedziela, 10 lipca 2016

nalewka z nagietka...

   Nalewka z nagietka nie będzie używana wewnętrznie.Chociaż podejrzewam,że jakby się postarał to byłaby smaczna.
Moja nalewka się właśnie robi.Zebrałam sporą garść świeżego nagietka i zalałam spirytusem tak żeby tylko lekko przykryło.Postawiłam w cieple ale nie na słońcu i postoi sobie 14 dni.Na razie wygląda tak
Jak już będzie gotowa zrobię sobie tonik.

                                 TONIK NAGIETKOWY

Zalałam szklankę nagietka z lawendą wrzątkiem.Lawendy było około 1/3 reszta nagietek.Przykryłam,jak wystygło odcedziłam.Butelka 200ml.zapełniła się w ¾ resztę dolałam nagietkowej naleweczki.Kilka kropel olejków eterycznych pomarańczowego i bergamotki.Tradycyjnie.
Tonik łagodny,cera suchsza pod oczami czy wokół ust nie ściąga się i nie piecze od alkocholu,a tłusta mniej się błyszczy.
Obok toniku z octem jabłkowym będzie moim drugim ulubionym.

2 komentarze:

  1. Podobają mi się te naturalne czary-mary, ale chyba nie miałabym do nich cierpliwości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja to uwielbiam.Odskocznia od dzieci i tego co muszę.Nieraz nie mam na nic czasu,ale taki tonik zawsze w biegu zmontuję.Z kremami trochę więcej roboty.

    OdpowiedzUsuń